Zanim jednak udamy się do długo wyczekiwanych kąpieli błotnych w Morzu Martwym warto zajechać do miejscowości Bet Sze'an, które było jednym ze starożytnych miast Izraela. Nazwa miasta pochodzi od pogańskiego boga słońca Szeana lub Szana, dlatego nierzadko Bet Sze'an nazywane jest „Miastem Słońca”. Tamtejsze ziemie były zamieszkane już od V tysiąclecia przed naszą erą, a nazwa Bet Sze'an po raz pierwszy pojawiła się w tekstach egipskich z XIV wieku przed naszą erą. Tanach (Tora) po raz pierwszy wspomina o Bet Sze'an w opisie wejścia ludu Izraela do Ziemi Obiecanej. Położone w północnej części kraju w Dolinie Jordańskiej, około 20 kilometrów od Jeziora Galilejskiego zostało zdobyte przez Izraelitów dopiero za czasów podbojów króla Dawida i włączone w granice jego królestwa. Kiedyś przez te ziemie prowadził szlak z Egiptu do Mezopotamii. Obecnie miasto znajduje się przy głównej drodze, łączącej Jerozolimę i Tyberiadę. Założono tam Park Narodowy pod starożytną nazwą Scytopolis, w miejscu wykopalisk archeologicznych, które odsłoniły ruiny świątyń pogańskich i chrześcijańskich, amfiteatr rzymski, kolumnady, mozaikę, łaźnie rzymskie i szereg artefaktów. To starożytne miasto było ważnym ośrodkiem handlowym i wojskowo – strategicznym.
Warto przytoczyć szerszy opis topografii tego starożytnego zespołu urbanistycznego, gdyż jest to rzadko spotykany w Izraelu solidny dokument dawnych czasów wydobyty wprost z ziemi. Zwiedzać możemy odnowione zabytkowe ulice z kolumnami, na których w przeszłości opierał się dach przykrywający chodniki ze stoiskami handlowymi. Do najokazalszych należą ulice Palladiusa oraz Silvanusa. Na północnym krańcu ulicy Palladiusa wznosi się monumentalna brama z trzema wejściami. Z tego miejsca stroma droga ze schodami prowadzi na wzgórze górujące nad miastem, u którego stóp odnaleziono ołtarz poświęcony Zeusowi. Do czasów bizantyjskich na wzgórzu istniała świątynia Zeusa, później w miejscu tym stanął kościół. W centrum miasta wznosi się bazylika ze wspaniałą agorą z jońskimi kolumnami. Przy ulicy Silvanusa znajduje się publiczna fontanna nimfeum, do której woda była doprowadzana akweduktem. Dalej, przy skrzyżowaniu głównych ulic znajdują się pozostałości rzymskiej świątyni, prawdopodobnie poświęconej Dionizosowi, tradycyjnemu założycielowi i patronowi miasta. Na wschód od bazyliki znajduje się bizantyjska łaźnia, którą jest kwadratową salą o wymiarach 20x20 m służąca jako basen kąpielowy. Ściany pokoju i podłoga są wyłożone marmurowymi płytkami. W jednej ze ścian znajdowała się fontanna. U podnóża łaźni znaleziono liczne kawałki posągów, zniszczonych prawdopodobnie jeszcze w okresie bizantyjskim. Doprawdy, imponujące są pozostałości dawnej świetności miasta, nie ustępującemu wielkością i komfortem największym miastom starożytnej Anatolii, Efezu czy Laodycei.
W Bet Sze'an narodowym zabytkiem jest tutejsza synagoga, w której odkryto mozaikową posadzkę – w jej centrum znajduje się menora z napisem szalom (pokój). Interesujące są także pozostałości Klasztoru Najświętszej Maryi Panny z 567 roku z ozdobną mozaiką przedstawiającą kalendarz, w którym dwanaście miesięcy tworzy krąg dookoła słońca i księżyca. Miesiące symbolizują postacie mężczyzn trzymających narzędzia lub inne przedmioty charakterystyczne dla prac na roli w danym miesiącu.
Morze Martwe - najgłębiej ukryty cud Izraela, gdzie występuje największa depresja świata i najbardziej słony zbiornik wodny świata. Jednocześnie jest naturalną kopalnią minerałów, o właściwościach pielęgnacyjnych i leczniczych dla skóry człowieka, których nie da się przecenić. Morze Martwe jest właściwie naturalnym, śródlądowym jeziorem położonym w tektonicznym rowie Jordanu ponad 400 metrów poniżej poziomu morza, z czego wynika, że tafla Morza Martwego stanowi najniższy punkt globu. Bije też rekordy zasolenia. Nie bez przyczyny w języku hebrajskim jego nazwa brzmi Jam Hamelach oznaczający Morze Soli - jest to bowiem najbardziej zasolony zbiornik wody na świecie (średnio 345g soli/litr, czyli 28%, przy czym na głębokości 50 m wartość ta wynosi 36%, zaś na powierzchni - około 22%). Na tak duże stężenie soli wpływa intensywne parowanie, i zmniejszony dopływ wód z rzeki Jordan co powoduje ciągłe obniżanie się poziomu wody w morzu. W przeciwieństwie do odparowującej wody, sole i minerały pozostają w wodach Morza Martwego czyniąc z niego właśnie najbardziej zasolony ziemski akwen.
Największą atrakcją turystów przybywających tłumie na Morze Martwe nie jest grill ze świeżej rybki, nie można też tam pozyskać prawdziwych gąbek i podziwiać kolorowej rafy koralowej. Otóż największą atrakcją jest możliwość wysmarowania się mulistą mazią z płycizn nadmorskich i płytkie zanurzenie się w ciepłych wodach morza. Wprawdzie gęstość zasolenia nie pozwala na swobodne pływanie, ale można poleżeć sobie na wodzie wypierany przez solankę i kontemplować okolicę, co przynosi znakomite skutki zdrowotne i na pewno jest godne polecenia. To inny rodzaj przyjemności, której nie doznamy w żadnym innym miejscu na Ziemi...
created with
Visual HTML Editor .